Stanisław Dygat był wizualnie oraz osobowościowo bujny i dorodny. Odziedziczył najciekawsze cechy polskich i francuskich przodków. Psychologicznie skomplikowany, utkany z paradoksów. Wielowarstwowy, nieuchwytny, wielokrotny. Dla każdego inny.
Tylu pasji, wrażeń, zdarzeń, marzeń, namiętności, uczuć, znajomości nie uniósłby żaden człowiek. Niezawodny przyjaciel i humorzasty złośnik. "Zakonspirowany wulkan". Mężczyzna o duszy dziecka. Ofiara nieczułego systemu politycznego, ale również skłonności do idealizacji, przeczuleń, nadwrażliwości.
Niesłusznie nieco zapomniany błyskotliwy prozaik i felietonista. Urzeczony kinem autor scenariuszy oraz dialogów filmowych. Sposobem myślenia i pisania wyprzedzający czas. Suwerenny intelektualnie. Prawie nieskażony socrealizmem. Nieukłuty przez "czerwonego pająka". Mało brakowało, a stałby się ikoną peerelowskiej popkultury.
Część obyczajowa, nieustannie powielana przez kolorowe magazyny czy plotkarskie portale, dawno przerosła to, co pozostawił po sobie jako prozaik. Może za mocno utożsamiał się z rolą Stworzyciela? Po niemal półwieczu literackiego niebytu wychodzi z cienia. Nie skrywa się za najlepiej "napisaną" i wyreżyserowaną postacią - Kaliną. Ukazuje się w pełnej krasie.
UWAGI:
Bibliografia na stronach: [539]-557. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mało jest poetów, których życie stało się symbolem losu całego pokolenia. Niewątpliwie należy do nich Tadeusz Gajcy - jeden z najważniejszych przedstawicieli rocznika 1920. Nazwano ich Kolumbami, bo odkryli nieznany wcześniej kontynent terroru, cierpienia, strachu i śmierci. Wybitnie utalentowany poetycko redaktor podziemnego czasopisma "Sztuka i Naród", przekonany o swojej wyjątkowości, żył jak jego rówieśnicy - intensywnie, szybko i twórczo - czując nadchodzącą śmierć. Zginął na powstańczej reducie w wieku dwudziestu dwóch lat, a dowódcy natychmiast wnioskowali o przyznanie mu Krzyża Walecznych. Opublikował dwa szczupłe tomiki poetyckie, które przeszły do historii literatury. Do dziś zwracają uwagę oryginalną fantastyką, którą przeszywa lęk, dziecięcą wrażliwością, utkaną z obrazów apokaliptycznej grozy, wreszcie poczuciem absurdu chwili dziejowej, obserwowanej z niedowierzaniem - jak rodzaj przerażającej groteski.Po ponad siedemdziesięciu latach od śmierci Gajcego muszą nas nurtować pytania: Kim był ten młodziutki poeta i dramaturg? Co wiązało go z ultraprawicowym środowiskiem "Sztuki i Narodu"? Czym wzbudził niechęć Czesława Miłosza, która nie ostygła do XXI wieku? Pod czyim nazwiskiem ukrywa się w powieści Kolumbowie rocznik 20 Romana Bratnego? Czy faktycznie zginął wraz ze Stroińskim "podniesiony na tarczy eksplozji"?Stanisław Bereś prześwietla tragiczne życie poety, sięgając do wspomnień rodziny oraz znajomych, ale przede wszystkim dogłębnie analizując jego twórczość.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ireneusz Iredyński (1939-1985) - dramaturg, prozaik, poeta, autor słuchowisk, tekstów piosenek, opowiastek futurystycznych, kryminałów i bajek dla dzieci, jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy powojennych, dziś jest mało znany. Na jego życie składały się bolesne chwile i skandale, ciągi alkoholowe i trzeźwe przebłyski geniuszu, manipulowanie uczuciami i poszukiwanie prawdziwej miłości. W jego życiu wszystkie ważne rzeczy przychodziły bardzo wcześnie: debiut literacki, samodzielne życie, małżeństwo i popularność. Porzuciła go matka, odsiedział wyrok za rzekomy gwałt, pobił paru ludzi, cenił niewielu pisarzy, kilka kobiet po nim płakało. Nie miał matury, a cytował Dostojewskiego. Mieszkał w Warszawie, lecz kochał swój warmiński domek. Pisał o zdradzie, echach wojny i przemocy. Inne tematy go nie interesowały. Zmarł przedwcześnie, w wieku 46 lat. Ta książka opowiada o wszechstronnym pisarzu i poecie, ale przede wszystkim - o człowieku żyjącym na krawędzi.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Emancypantka, katoliczka, na pewnym etapie socjalistka.Debiutem poetyckim zrobiła furorę. Zachwycił się nim Stefan Żeromski, a Jarosław Iwaszkiewicz na zawsze pozostał jej wiernym czytelnikiem. Skamandryci odbyli do niej pielgrzymkę, aby przystała do ich grupy. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Magdalena Samozwaniec nie raz prosiły ją o radę. Jej przekład Anny Kareniny okrzyknięto kongenialnym, a spory z redaktorami przeszły do legendy. Oprócz tego tłumaczyła z angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego, rumuńskiego i węgierskiego.Dziś jednak najczęściej pamięta się o niej jako o sekretarz Józefa Piłsudskiego. Ona sama także bardziej od wierszy ceniła swoją karierę urzędniczki, dumna, że może służyć Polsce. A była to wielka dama i nietuzinkowa osobowość. "Jest ekscentryczna. Mówi zawsze, co innego, niż się oczekuje, wprost uosobienie przekory", pisała o niej Maria Dąbrowska.Iłła to opowieść o niemal stuletnim życiu kobiety niezwykłej, a także zapis czasów i zmagań z przeciwnościami: sieroctwem i samotnością, piętnem nieślubnego dziecka, wolnością i zniewoleniem, namiętnością i wycofaniem.
UWAGI:
Bibliografia strony 447-[462].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pierwsza na polskim rynku wydawniczym kompletna, analityczna, a przy tym błyskotliwie napisana biografia Jarosława Iwaszkiewicza, pisarza, który przez wiele lat wpływał na kształt polskiej kultury, tworzył literackie kanony estetyczne, budził zainteresowanie swoim życiem i aktywnością artystyczną. Pierwszy z dwóch tomów obejmuje lata 1894-1939. Książka zawiera wiele fotografii z archiwum rodzinnego.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Pięknie tu w Stawisku... Rozległy pejzaż... Cisza... spokój... Warszawa wydaje się dalsza niż jest w istocie... Czy tak właśnie powinien żyć pisarz?" - rozpoczyna Krystyna Nastulanka rozmowę z Iwaszkiewiczem przeprowadzoną w 1964 roku z okazji jego siedemdziesiątych urodzin. Gospodarz kwituje uśmiechem retoryczne pytanie. Wszystko "samo mi się tak ułożyło, niezależnie od mojej woli" - mówi. Za najważniejszy życiowy sukces uważa "rozwiązanie kompleksów". Począwszy od tych materialnych (konieczność pracy od wczesnej młodości), poprzez społeczne (ubogiego korepetytora w arystokratycznych domach), na sytuacji życiowej kończąc. "Nie znam uczucia - użyję modnego słowa - frustracji" - wyznaje. "Mam przyjaciół, mam córki, wnuki, spodziewam się doczekać prawnuków, bo moja najstarsza wnuczka skończyła już siedemnaście lat. Mam ten dom... Do dwudziestego dziewiątego roku życia marzyłem o podróżach, nie mogłem wyjechać za granicę. A teraz jeżdżę, i to dużo. Nie mam też kompleksów wobec żadnego miasta na świecie. Do Genewy czy Paryża jadę jak do Sandomierza. I wszędzie mam przyjaciół, na całym świecie. Życie wypełnione szalenie…". Kreuje swe życie jak bajkę, w której biedny, pogardzany i bez perspektyw na przyszłość młodzieniec staje się "niezależnie od swojej woli" człowiekiem zamożnym, wysoko postawionym, światowcem. W okresie wielkich zmian społecznych, spektakularnych upadków państw i życiowych fortun, jemu właśnie to się udało. Część odczytuje te słowa z podziwem, część czytelników zgrzyta zębami. [fragment książki]
UWAGI:
Na obwolucie błędnie przypisany ISBN. Bibliografia na stronach 695-733. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni